BUKIET ŚLUBNY

Wybranie bukietu ślubnego to nie jest wcale taka prosta rzecz. Musimy pamiętać, że bukiet musi być dopasowany do sukienki, ubrania partnera, a najlepiej dopasowany do wystroju sali.

Ja mam już ten etap za sobą, nie będę się chwalić swoim bukietem ślubnym, bo niestety nie ma czym, było to tak dawno temu, że brało się taki jaki był dostępny w dniu ślubu :-)

Dzisiejsze przyszłe Panny Młode mają większe pole do popisu, czego im zazdroszczę.

Powyżej dodałam zdjęcie Panny z prostą sukienką i bogatym bukietem. Sukienka mogła być sentymentalna, po mamie, natomiast do bukietu dodano różne kwiaty, nawet bluszcz się znalazł, który jest symbolem wierności i trwałości życia :-)

Poniżej bukiet nowoczesny, bardziej przypominający żywe-sztuczne kwiaty, złożony z roślin w kolorze pastelowym, z dodatkiem kryształków.

Czyż nie jest słodki?

Tutaj bukiet kojarzący mi się z jesienią. Wybrano jesienne róże i rozchodniki, a także jarzębinę, wysuszone liście lipy. Dla mnie bomba. Bo poza tym, że jesienią może zaskoczyć nas deszcz i niezbyt ciepła pogoda, do naszego ubioru dodajemy jesienne dodatki, wprowadzając do uroczystości polską kolorową jesień. To urocze i naprawdę mi się podoba korzystanie z dobroci i owoców jesieni.

Poniżej przykład najzwyklejszego bukietu ślubnego złożonego z róż. Można? Można i bardzo prosto, a nadal będzie ładnie.

Teraz zdjęcie z przeszłości. Jak widać zbierało się to co było dostępne w lasach i na łąkach. Ah czy widzieliście bukiet ślubny z paprocią? Bo ja nie, a na kilkudziesięciu ślubach już byłam. Wg mnie pomysł trafiony.

I ostatnie zdjęcie, bardzo nowoczesne. Bukiet złożony z róż i... znowu ten bluszcz. Czy któraś miała bluszcz w bukiecie i naprawdę symbolika się sprawdza? Pochwalcie się.